Radosław Żegalski na posiedzeniu Rady Miasta
Radni pytali m.in. o inne źródła ciepła – gaz czy spalanie śmieci, które inna miejska spółka ZGO „musi wywozić na koniec Polski”. Prezes tłumaczył, że póki co nie można podłączyć ciepłowni do gazociągu – być może z nowej nitki, która będzie budowana w najbliższych latach. Odnośnie możliwości spalania śmieci mówił, że spółka nie otrzyma unijnej dotacji na taką instalacje, bo władze województwa nie zgodziły się na umieszczenie jej na liście referencyjnej. - Jest jedna spalarnia i jedyna słuszna w Białymstoku – mówił. Przyznawał, że on jest sceptyczny wobec takiej inwestycji w Łomży.
Onosząc sie do prognoz dotyczący cen ciepła w Łomży w najbliższych latach Radosław Żegalski przekonywał, że pozostanie na spaleniu węgla oznaczałoby wysokie podwyżki cen dla mieszkańców, a spalenia biomasy ma je ograniczyć.
- Koszty pożyczki będą wliczane w cenę ciepła, takie są reguły ekonomii – przyznawał prezes MPEC