Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 26 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Strategia wyborcza

Ktoś powie, że strategia jest niepotrzebna. Zwłaszcza, gdy jest już po wyborach. Ale za jakiś czas kolejne wybory i może wówczas się przyda. Z konsultantem politycznym i autorem książek „Kampania wyborcza – strategia sukcesu” i „Strategie Kampanii” Sergiuszem Trzeciakiem o strategiach wyborczych rozmawiałem w styczniu 2006 roku.

Często w mediach pojawia się temat marketingu politycznego. Czy marketing polityczny to coś innego niż marketing samorządowy?

Marketing polityczny to pojęcie ogólne i obejmuje ono również marketing wyborczy, czyli wszystkie działania, które zmierzają do przygotowania i prowadzenia kampanii wyborczej, ale obejmuje także działania doraźne partii politycznej, które mają na celu zyskanie sympatii społecznej. Natomiast marketing samorządowy to pojęcie, które bardziej dotyczy promocji samorządów, promocji miast. Należy zdecydowanie te pojęcia odróżnić dlatego, że w przypadku marketingu politycznego –może być prowadzony na różnych płaszczyznach. Na poziomie centralnym, regionalnym oraz na poziomie lokalnym. A marketing samorządowy to działania na polu samorządu i nie obejmuje on tylko działań politycznych, ale przede wszystkim jest to promocja miasta, gminy, to działania mające na celu przyciąganie inwestorów, turystów.

Czyli marketing samorządowy nie jest związany wyłącznie z kampaniami wyborczymi?

Ja bym powiedział, że marketing samorządowy nie jest związanym z kampaniami wyborczymi w ogóle, a związany z kampaniami promocyjnymi.

W tym roku wybory samorządowe – jak Panu się wydaje, czy samorządowcy na początku tego roku powinni mieć już dziś przygotowane jakieś strategie wyborcze? Czy strategia to coś potrzebnego samorządowcom?

Myślę, że strategia potrzebna jest w każdej działalności. I tu trzeba powiedzieć, że to co jest bolączką wielu kandydatów to brak planu działania i pomysłu sprawowania funkcji publicznej. Często o strategii myśli się miesiąc, czy dwa przed wyborami, a to za późno. Myślę, że okres roczny, lub nawet półroczny to właściwy czas, w którym można myśleć o tym jak zbudować strategię kampanii wyborczej. Należy przede wszystkim zacząć od określenia celów – dobrze jest wiedzieć jakie poparcie – ile procent potrzeba by wygrać wybory. Trzeba określić założenia, określić środki finansowe i organizacyjne, jakie można będzie zaangażować i trzeba przygotować program wyborczy. Trzeba zastanowić się nad taktyką wyborczą – trzeba przesądzić w jaki sposób realizowana będzie strategia. Trzeba przesądzić jakie narzędzia będą wykorzystywane. Czy radny, albo kandydat na wójta lub prezydenta zamierza chodzić po domach, czy zamierza organizować spotkania publiczne. Czy może to będzie kampania pośrednia, medialna, gdzie nie ma często kontaktu bezpośredniego, bezpośredniego kontakt z wyborcami jest za pomocą nośników medialnych, telewizji, radia, prasy czy coraz częściej Internetu. Warto również swoją kampanię ukierunkować. Bo nie uda się dotrzeć do wszystkich wyborców. Trzeba dokonać podziału i zastanowić się – do kogo konkretnie skierować program wyborczy. Trzeba określić grupy w sensie wiekowym, środowiskowym, geograficznym. Ostatnim elementem jest decyzja, w jakim stopniu będzie prowadzona kampania negatywna, która w niektórych sytuacjach jest nieunikniona.

W książce pisze Pan o kampanii bezpośredniej i kampanii pośredniej. Jakie są różnice między tymi rodzajami kampanii i która z nich jest lepsza dla samorządowców, którzy chcą dostać się do rad gmin, powiatów, województw?

Przede wszystkim podstawowa różnica to medium. W kampanii bezpośredniej nie ma medium, kandydaci spotykają się bezpośrednio z wyborcami. Kampania medialna to obecność pośrednika, który decyduje o tym co się ostatecznie ukazuje w mediach. Nie można powiedzieć, że jakaś kampania jest lepsza, czy gorsza. Wybór rodzaju kampanii zależy również od okręgu wyborczego. W małych okręgach, kampania z natury rzeczy jest kampanią bezpośrednią, gdzie często nie ma miejsca na pośrednictwo mediów.

Czy Pan spotkał się w Polsce z kampanią, gdzie kandydaci chodzili od drzwi do drzwi?

Tak, wiele razy się spotykałem. Wielu kandydatom, z którymi współpracowałem i doradzałem – proponowałem ten sposób. Na podstawie własnych doświadczeń i doświadczeń znanych mi kandydatów mogę powiedzieć, że jest to bardzo skuteczny sposób dotarcia.

Proszę w takim razie powiedzieć coś więcej na temat takiej kampanii.

Brałem udział w przygotowaniu kampanii od drzwi do drzwi w Wielkiej Brytanii – tam była to kampania jednego z posłów. Podstawowym zarzutem przeciwników ten metody jest to, że kandydat nie chce być kolejnym akwizytorem, który będzie pukał do drzwi. Ale jeżeli kandydat w odpowiedni sposób się przygotuje – to będzie to miało sens. Ważne, by kandydat dobrze się z tym czuł. Są osoby, które świetnie się czują w mediach, są osoby które doskonale się sprawdzają w kontaktach z dziennikarzami – wtedy warto z tego korzystać i prowadzić kampanię w mediach. Są też osoby, które dobrze się czują w kontaktach bezpośrednich, potrafią rozmawiać z ludźmi na ulicy. Jeśli kandydat ma dar przekonywania, warto to wykorzystywać.

A osoby, które w tej kadencji są radnymi, prezydentami lub wójtami – czy oni mają większe szanse na reelekcję?

Tak, ale pod warunkiem, że taka osoba nie skompromitowała się w czasie sprawowania mandatu. Ich szanse są zdecydowanie wyższe. Łatwiej jest walczyć o reelekcję w sytuacji, w której kandydat jest powszechnie znany, tak jak w przypadku wójta, burmistrza, czy prezydenta miasta. Osoby sprawujące mandat dysponują innymi narzędziami niż osoby, które nie są znane i nie są radnymi, wójtami czy prezydentami. Przede wszystkim jest to zaplecze polityczne, zbudowane w czasie kadencji. Trzecim elementem jest doświadczenie. Ale dodać trzeba, że w przypadku wyboru nowego kandydata, walorem jest świeżość i często pochodzenie „spoza układów”.

W takim razie, co może Pan podpowiedzieć osobom, których nie było do tej pory w mediach, które nie były nigdy radnymi, a chcą startować w wyborach samorządowych?

Przede wszystkim nie można obudzić się z pomysłem startowania dwa miesiące przed wyborami. Takie osoby muszą zwiększyć swoją aktywność, by pokazać wyborcom, że to właśnie oni są tymi najlepszymi kandydatami.

Wywiad ukazał się na www.serwissamorzadowy.pl 12 stycznia 2006r.


 
- -
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę