Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Argument z serii „nie”

Niektórzy wychodzili ze starcia z niewielkimi siniakami, inni z małymi kontuzjami. Jakieś babcie narzekały, że ktoś się pchał, nie uszanował ich wieku i nie przepuścił. A wszyscy chcieli być pierwsi, bo było otwarcie. Otwierano duży sklep.


To był Poznań. Szał otwierających się drzwi przyciąga nie tylko ludzi z dużych miast. Takie, jak nasze – miasteczko też czasem przeżywa takie uniesienia. I wcale nie ma się co dziwić. Ludzie tego pragną od dawna. Łomżyniacy chcą takich sklepów, a ci którzy dyskutują o tym i przedstawiają argumenty na to, że ktoś coś straci, z pewnością muszą mieć w tym jakiś interes.

Jaki interes? A np. taki, żeby ludzie musieli tankować paliwo i wyjechać z Łomży kilkadziesiąt lub kilkaset kilometrów poza miasto i tam zostawiać swoje pieniądze. Tam zrobić duże zakupy, tam ładować kasę właścicielom sklepów i galerii, tam oglądać filmy w kinie, czy sztukę w teatrze. A przy okazji ten interes, to własny sklep 2 na 2 metry gdzieś na głównej uliczce handlowej Łomży. To nic, że u nas drożej, że wybór śmiesznie mały, że ktoś trzyma to w garści. Chodzi o to, by rzeczywiście zablokować alternatywę. Bo skoro jej nie ma, to są tylko dwa wyjścia. Albo wyjechać raz na jakiś czas do Białegostoku czy Warszawy na zakupy, albo iść i szukać czegoś u naszych.

Ja też jestem klientem i też się dziwię jak wchodzę do sklepu i pan albo pani siedzi i burczy sobie coś pod nosem zza lady „doradzając” mi przy zakupie. I to nie tak, że tylko ja to widzę. Często podkreślają to ludzie, łomżyniacy, którzy odwiedzają nasze miasto od święta. Wszyscy narzekają na poziom obsługi klienta, który niestety w wielu naszych sklepach delikatnie mówiąc leży. I żeby było śmieszniej, to ci państwo, właściciele mówią o sobie z dumą – jesteśmy przedstawicielami biznesu.

Nic to, jak muszę, to kupuję, idę do domu i zapominam o zajściu do następnego razu. Tyle, że jestem pewien, iż kiedyś w Łomży powstaną galerie, centra handlowe i hipermarkety z prawdziwego zdarzenia. A wtedy to nasi biznesmeni czekać będą na klientów przed drzwiami swoich sklepów. Ale jak już będzie ta alternatywa, to na miłe przyzwyczajanie klientów do odwiedzania sklepików będzie niestety za późno.

Ten czarny scenariusz się sprawdzić może, ale nie musi. Wszystko zależy od wielu czynników. Po pierwsze od tego jak szybko radni pozwolą na budowę dużych sklepów w Łomży. A im szybciej to zrobią, tym szybciej sklepikarze będą się uczyć nowego sposobu obsługi klienta. To, że powinni pozwolić budować już dawno, to druga sprawa. Bo wreszcie, czyja to wina, że w naszym mieście nie powstają inwestycje? Pewnie najbardziej moja, i Twoja drogi czytelniku. Sami wybieramy sobie skład Rady Miasta i prezydenta od lat (choć samego prezydenta od niedawna). Tak się dziwnie składa, że to właśnie państwo radni od lat biorą pieniądze za to, żeby działać na rzecz tego miasta i tych ludzi, a efekty widać zupełnie odwrotne. Dodam, że nie jestem przeciwnikiem lokalnego handlu. Jestem przeciwnikiem zabraniania nam klientom możliwości wyboru, przez blokowanie alternatywy. Ja nie mówię o lokalizacji tej, czy tamtej. Nie zatrzymuję się przy konkretnym rozwiązaniu, tu chodzi o zasadę. Blokujemy i basta. Albo inaczej, nie wskazujemy możliwości, gdzie dopuszczony będzie taki handel, wielkopowierzchniowy.

No i blokada procentuje! Blokujemy miasto dopuszczając średnie sklepy w centrum lub na głównej arterii miejskiej. Przykład z ostatnich dni, to otwarcie nowego sklepu, które sparaliżowało przejazd przez miasto w tamtym regionie. Na dodatek wiemy, że niebawem przy głównej ulicy będą następne „średnie” sklepy.

Hmm, a nam się ciągle powtarza ten sam argument - słyszymy, że chodzi o rodzinny biznes. Myślę sobie, że jest to jednak argument  niestety, z serii nie dla idiotów.

Jacek Babiel

 
- -
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę