Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 28 marca 2024 napisz DONOS@

Obcasem po bruku

Kiedy ulica Farna uzyskała nowy wizerunek i położono na niej kostkę brukową, kobiety chodzące w butach na obcasach alarmowały, że realizacja tej spacerowej uliczki jest fatalna. Sam nie rozumiałem problemu, bo zawsze chodziłem tamtędy w płaskim obuwiu, bez obcasów. Zresztą, do dziś tak chodzę, ale stwierdziłem, że panie jednak mają rację.

Później, kiedy pojechałem tam wózkiem z córką zacząłem się zastanawiać nad sensem takiego układania kostki. Bywałem wiele razy na starówkach miejskich w różnych częściach Polski, na południu, zachodzie, w centrum. Rzeczywiście, nie wszędzie jest idealnie, ale pamiętam, że są miasta wyłożone gładką kostką, taką na której głowa nie odskakuje nawet jak się jedzie bryczką. Pewnie, są też takie, gdzie kocie łby aż świecą z daleka…

I tak, często ciągi piesze wokół starego rynku wykładane są albo gładką kostką, albo płaskimi (bez żłobień) płytami, które umożliwiają swobodne poruszanie się zarówno pań na obcasach, jak też starszych osób, niepełnosprawnych na wózkach, czy też rodziców z dziećmi na wózkach.

Łatwiej, ładniej, czy tak sobie?

Podkreślić trzeba, że nowa inwestycja realizowana na ulicy Długiej jeszcze przed rozpoczęciem prezentowana była (choćby podczas ustawiania pomnika - ławeczki Hanki Bielickiej) jako przyjazne mieszkańcom rozwiązanie, które oprócz efektów funkcjonalnych ma zmienić wizerunek starego miasta w Łomży. I rzeczywiście zmienił się ten efekt wizualny.

Już w czasie realizacji można było zobaczyć, że ułożone w odstępach (w ciągach pieszych) płytki wcale poruszania się nie ułatwiają, a sprawiają raczej wrażenie, że idący tym „chodnikiem” powinien skakać z płytki na płytkę (w zależności od wieku idącego i długości nogi można skakać co dwa albo trzy), tak by nie dotknąć kostki brukowej pomiędzy płaskimi płytkami. Teoretycznie można powiedzieć, że jak ktoś ma taki problem to niech tą ulicą nie chodzi, albo niech jeździ sobie samochodem, wówczas wcale takich uliczek jak ta nie zauważy.

Nasz klimat

Z pewnością charakter ulicy Długiej się zmienił, kiedy od Starego Rynku aż do Krótkiej stanęły stylowe latarnie, ławeczki i zakwitły kolorowe kwiatki w blaszanych donicach, ale jakoś przypominam sobie obietnicę jednego z panów, którzy przez biuro prasowe często ogólnie nazywani są „władzami miejskimi” – mówił, że Długa w odróżnieniu od Farnej będzie miała lepszą, gładką kostkę. To miał być inny gatunek. Może i jest inny...

A, że można ułożyć takie stylowe chodniki, to nie ma dwóch zdań, nawet w Łomży takie są (osiedle Perspektywa przy sklepie na Ks. Janusza, albo wejście do kościoła pw. Krzyża Świętego).

Zaraz, ale po co robić coś co się obiecało, potem można będzie zwalić na wykonawcę, brak pieniędzy na lepszą gatunkowo kostkę. A swoją drogą, ludzie może wypolerują kosteczkę na Długiej. Przecież codziennie chodzi ich tam sporo. Ciekawe, czy nasze „władze miasta” tamtędy chodzą, z żonami w butach na obcasach?

Malkontenckie media

I żeby nie było, jak mówił poseł Robert Tyszkiewicz o malkontenckich mediach, które zawsze widzą tylko złe, a dobrego to nic. Sensacją jest negatyw, a pozytywów zero. Więc teraz pozytyw. Ulica Długa zmieniła swoje oblicze tak, że ci którzy jej nie widzieli dawno, z pewnością będą zachwyceni. Zresztą ulica może stanie się wreszcie prawdziwym deptakiem (jeśli ktoś dopilnuje by tak jak do tej pory mieszkańcy i przedsiębiorcy nie wjeżdżali tam samochodami). Więcej czasu będzie można spędzić w otoczeniu przyjaznym dla oka, w okolicy Starego Rynku. Sama ulica wreszcie będzie mogła aspirować do lokalizacji starego miasta, jak niektórzy nazywają te dzielnicę. Fajnie by było gdyby właśnie tam powstały kawiarnie – latem parasole i ogródki dodałyby jeszcze więcej ciekawych efektów i stworzyły klimat tej części miasta. Tylko czy tak będzie?

Na zakończenie mały pomysł – Łomża może mieć też coś swojego przy okazji, na niespotykaną skalę w Polsce. Choć już w jakimś kraju organizowane są biegi krótkodystansowe kobiet w obcasach na czas, to może u nas zorganizować także takie biegi na czas po ulicy Długiej. I w dodatku, niech to faceci biegają w butach na obcasach (szpilkach), tak żeby było śmieszniej. Start na skrzyżowaniu z ulicą Krótką, na dole. Wygrywa ten kto pierwszy dobiegnie Długą na Stary Rynek bez wywrotki i z dwoma całymi obcasami.

No i jeszcze jdno na koniec. Takie zawody, z pewnością pomogą wypolerować ten kamień. Może za 100 lat będzie łatwiej, wygodniej chodzić  po Dugiej. Na razie można robić zdjęcia. Do tego nie trzeba wygody.

Panie to mają nosa do tematów...

 

Jacek Babiel

 

pt, 09 października 2009 00:11
Data ostatniej edycji: pt, 09 października 2009 11:51:24

 
- -
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę